środa, 24 października 2012

Okiem Mistrza : Horst Faas


Ostatnio coś nie mogę rozstać się z fotografią wojenną... może to związane z ostatnimi wydarzeniami jakie mają miejsca na Bliskim Wschodzie, może narastająca od niedawna fascynacja filmami wojennymi, może to, że tego typu fotografie wyrażają morze emocji i patrząc na nie człowiek jest wprost przytłoczony nimi...... a może to wszystko złożyło się do kupy. Co nie zmienia faktu, że kolejną osobą, którą chciałem Wam przedstawić, to legendarny fotograf wojenny - Horst Faas.

Urodzony w Berlinie, 28 kwietnia 1933 roku, Horst Faas jest ikoną fotografii wojennej - jego zdjęcia sprawiły, że dwukrotnie był laureatem nagrody Pulitzera. Mimo licznych reportaży z wielu wydarzeń na świecie, do najbardziej znanych dzieł można zaliczyć fotografie pochodzące z wojny w Wietnamie.

Horst Faas podczas wojny w Wietnamie
W 1951 roku rozpoczął pracę jako fotoreporter dla Keystone Agency, i tak naprawdę już od tego momentu jego kariera ruszyła naprzód. Już trzy lata po rozpoczęciu pracy dla KA brał udział w przygotowywaniu ważnych reportaży, jak Konferencja Genewska w 1954 roku, na której to dyskutowano na temat zjednoczenia Wietnamu oraz metod wprowadzenia pokoju w Indochinach. 

W 1956 roku dołączył do Associated Press, gdzie zdobył reputację niezłomnego i nieustraszonego fotografa wojennego, biorąc udział w reportażach na temat wojen w Wietnamie, Laosie, Kongo oraz Algierii. Już w rok po rozpoczęciu pracy w AP został wysłany do Wietnamu, z racji inwazji USA na ten kraj. Patrząc na fotografie z tego okresu można stwierdzić, że Horst bez najmniejszych oporów zbliżał się do naprawdę "gorących" miejsc, a wybuchy i latające kule kompletnie mu nie przeszkadzały - miał prawdziwe nerwy ze stali.

Śmigłowce wspierające atak Piechoty Morskiej
W 1962 roku został szefem fotografów AP dla Południowo-Wschodniej Azji, ze swoją siedzibą, i urząd ten piastował do 1974 roku. Podczas pobytu w Azji zdobył nagrodę Pulitzera, za swoje reportaże z działań wojennych w Wietnamie( drugiego Pulitzera otrzymał w '72 roku za zdjęcia dotyczące konfliktu z Bangladeszu ). Jednak w 1967 roku został poważnie ranny kiedy to pocisk RPG w znacznym stopniu uszkodziły mu nogi. 
Żołnierze przenoszą rannego kolegę
Od momentu, kiedy nie był już w stanie brać aktywny udział w reportażach wojennych, swoje wysiłki skupił na pracy fotoedytora, która też przyczyniła się do rozwoju jego sławy. W tym okresie zebrał grupę fotografów, których wysyłał w miejsca, gdzie były największe konflikty - grupa była znana jako " Armia Horsta". Dzięki jego działaniom światło dzienne ujrzały takie zdjęcia jak " Saigon Execution" autorstwa Eddiego Adams'a , czy "Napalm Girl" Nicka Ut'a. 

Saigon Execution - Eddie Adams
W 1976 roku Horst Faas został przeniesiony do siedziby AP w Londynie, gdzie był głównym fotoedytorem na Europę. Funkcję tę piastował do 2004 roku, kiedy to przeszedł na emeryturę. Po przejściu w stan spoczynku Horst brał udział w licznych sympozjach oraz seminariach dotyczących fotografii reportażowej. Zawsze był znany z tego, że bardzo chętnie dzielił się swoimi doświadczeniami z młodszymi fotografami - zawsze był gotowy do pomocy. Niestety jego zdrowie z roku na rok zaczęło słabnąć i tak 10 maja 2012 roku, świat obiegła wiadomość o jego śmierci.

War is Hell
Może i Horsta nie ma już z nami, ale pozostawił nam wszystkim swoje zdjęcia. Jedni mogą powiedzieć " to tylko zdjęcia" ale dla mnie to aż nadto.... patrząc na jego prace, czuję się jakbym dostał pięścią w twarz - tyle emocji wyrażają. Co pozostawił po sobie? Szokującą i, dla niektórych, bardzo kontrowersyjną wizję wojny. Szokującą? Tak, zgadzam się. Kontrowersyjną?  Czy to, że za wszelką cenę chciał pokazać ludziom jakie są jej realia to od razu musi być kontrowersja? Tu się nie zgodzę. Pokazał nam prawdę - swoimi pracami chciał wyryć nam w głowie te wizje. Jako ostrzeżenie, jakie konsekwencje niosą za sobą tego typu działania. Śmierć, chaos i cierpienie.

Galeria zdjęć Horsta Faasa












Polecam jego książkę "Requiem", która jest wspomieniem fotografów wojennych, którzy zginęli podczas wojny w Wietnamie. Można tam znaleźć takie sylwetki jak Robert Capa czy Sean Flynn ale też i zupełnie nieznane nikomu nazwiska - gdyby nie ta książka.

Trzymajcie się :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz